Są gracze, którzy lubią spokojne myślenie przy planszy, długie podejmowanie decyzji, ruchy planowane na osiem ruchów do przodu. Długi namysł nie jest im obcy. Delektują się nim i napawają. Nie zważając nic a nic na współgraczy.
Są też gracze, którzy grając z takimi myślicielami, ledwo wytrzymują. Zgrzytają zębami w bezsilności, układają w myślach listę zakupów z nudów lub, zwyczajnie, plan zemsty na graczu. Czekają długie minuty na jeden wyczekany ruch gracza przymulacza.
Jeżeli zaliczacie się do grupy pierwszej, koniecznie zagrajcie w FUSA i zobaczcie, jak to jest gdy nie ma czasu do namysłu. Zobaczcie, jak to jest gdy się zaraz wybuchnie….niekoniecznie ze złości.
Jeżeli zaliczacie się do grupy drugiej…cóż, zaproście kogoś z grupy pierwszej i zwyczajnie się nad nim możecie pastwić, widząc, jak drżą mu ręce, jak wzrok robi się szalony. Jak pot zalewa mu oczy z braku czasu do namysłu, z konieczności podejmowania decyzji już i w zasadzie na chwilę przed już.
FUSE ma moc. Niby zwykłe kostki i niby nic ale emocje jak na teście z fizyki kwantowej na wydziale humanistycznym.