U Grajewskich w domu nastała cisza. Wszyscy wyszli do pracy lub do szkoły. Został pies Grajek i kot Pionek. Grajek z zawiedzioną miną stał pod drzwiami żegnając ze smutkiem w oczach właścicieli. Z jego miny wynikało, że nie wrócą już nigdy. Pionek…jak to kot. Popatrzył z politowaniem na Grajka. Po czym leniwym krokiem poszedł i nasikał do pozostawionego pod stołem, po wieczornym graniu, pudła od planszówki….