„Nikt mi nie będzie mówił, co mam robić, gdy gram. Będę rzucać kostkami, jak chcę i wybierać te, które chcę… No chyba, że ktoś mi je podbierze, widząc, gdzie mój pociąg jedzie. I nabazgram sobie tory, jak chcę. I nikt mi nie powie „popraw to” – bo co nabazgrane, w SteamRollers, to zostaje na zawsze na kartce! I towary też przewiozę tylko te, które chcę! I nie wzrusza mnie zgrzytanie zębów współgraczy nic a nic.
Żółty do żółtego, zielony do zielonego pojadą drogą, jaką ja chcę! Dookoła lub na wprost. Torami koślawymi i pokreślonymi bo tak lubię. A najbardziej cudowne jest to, że chociaż moje tory są najbardziej wykręcone i w zasadzie pociąg by się wykoleił, to mój i tak dojeżdża do celu. I to dojeżdża zwycięsko! A że mózg trochę po tych torach i pociągach paruje, cóż – nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.”